
Stopery w końskich uszach
W miniony weekend na Torze Wyścigów Konnych w Sopocie oprócz tradycyjnych gonitw odbyły się także wyścigi kłusaków. Niektórzy z widzów po raz pierwszy mieli okazję oglądać biegi francuskich koni, które są znacząco inne od wyscigów folblutów. Poza niesamowitcie szybkim kłusem, uprzężą, sulkami i ochraniaczami na stawy nadgarstkowe, zaskoczeniem dla mniej wtajemniczonych były również stopery w końskich uszach, służące do wyciszenia konia. Coraz częściej zaczyna się je stosować (i to nie tylko w wyścigach kłusaków) szczególnie u koni pobudliwych, rozkojarzonych i źle reagujących na doping publiczności. Wielokrotnie można zaobserwować podczas zawodów w skokach, transmitowanych przez kanał Eurosport, że konie, szczególnie te bardzo pobudzone lub zdenerwowane startują z watą w uszach. Trzeba przyznać, że wygląda to smiesznie i trochę nieestetycznie ale jest na to rada, można koniowi dodatkowo nałożyć nauszniki. Stopery mogą również działać odwrotnie – jako bodzieć pobudzający. Kiedy są w uszach fantastycznie wyciszają konia, a kiedy się je wyciągnie – dają dodatkowego "kopa". Tak więc stopery polecane są koniom zarówno temperamentnym, które rozkojarzają się szczególnie na zawodach różnymi dźwiękami oraz tym, które potrzebują dopingu.
Komentarze