Konie

Rajd konny Mierzeja Wiślana

Rajd konny Mierzeja Wiślana

W mroźne i śnieżne dni zimy z chęcią wracamy wspomnieniami do miejsc, w których korzystaliśmy z kąpieli wodnych. Takim miejscem był Jantar, w którym autor tej relacji miał okazję gościć               z grupą znajomych i z czterema końmi, wybraliśmy się do położonej na Mierzei Wiślanej Farmy Jantar.
Na terenie gospodarstwa państwa Joanny i Macieja znajduje się zamknięta stajnia na kilkanaście boksów i zewnętrzna dla 8 koni, mini zoo, w którym mieszkają strusie, kozice, osły i inne zwierzęta. Dodatkową atrakcją szczególnie dla młodszych uczestników wypoczynku są cztero i trzykołowe rowery, które dostarczają mnóstwo wrażeń i emocji. Dla turystów przygotowanych jest kilkadziesiąt domków letniskowych wyposażonych w zaplecze kuchenne, telewizor, dwie osobne sypialnie, pokój dzienny oraz taras z dostępem do grilla i hamakiem. Otoczenie farmy zostało doskonale wkomponowane w otaczający krajobraz tworząc kameralną atmosferę. Bardzo miłym zaskoczeniem było przyjęcie naszej grupy oraz pomoc w zorganizowaniu naszych wędrówek konnych przez właścicieli,  obsługę i instruktorów jazdy konnej. Senior rodu opowiedział nam kilka ciekawych historii i przedstawił swoją pracę jaką włożył w budowę domków, które znakomicie spełniają swoją rolę. Optymizm i zadowolenie, które panuje u wszystkich pracowników udziela się podczas pobytu w tym wyjątkowym miejscu.
Pogoda w niektórych porach dniach była znakomita, nie dokuczał nam upał ani latające komary. Największym zaskoczeniem okazały się trasy konne, piaszczyste, bez zakrętów, które można przemierzać wzdłuż całej mierzei wraz z dostępem do morza, co stanowiło największą atrakcję pobytu. Widoczność oraz różnorodność tras pozwoliła na swobodne kłusowanie i bezpieczne galopy. Nie brakowało również stromych podjazdów, które były prawdziwym sprawdzianem wytrzymałości naszych koni.  Wierzchowce z checią kąpały się w falach Bałtyku, później pokonując długie kilometry wzdłuż piaszczystych brzegów. Kolejny raz okazało się, że widok otwartego morza jest czymś wyjątkowym i dlatego chętnie wracamy w takie miejsca.

Pierwszego dnia pobytu w grupie pięcioosobowej z wynajętym koniem ze stajni Farma Jantar wyruszyliśmy w nieznaną trasę nad morze. Okazało się, że nie trzeba było używać GPS, aby dotrzeć na wyznaczone miejsce, ponieważ szerokość tras i ich przygotowanie nie pozwala na błądzenie. Po dotarciu na miejsce natrafiliśmy na małą przeszkodę, jak przekonać konie, że woda nie gryzie i można się w niej wykąpać. Po krótkich negocjacjach pierwsza do wody weszła Agia, która zapoczątkowała wędrówki wszystkich pozostałych naszych czworonożnych przyjaciół. Oczywiście ostatnim odważnym okazała się kara Wonder, która jednak szybko w porównaniu do wcześniejszych prób nad jeziorem przełamała lody.
Długość trasy –                 8km
Czas przejazdu –              1h51m
Najniższa wysokość –     10mppm
Najwyższa wysokość   –  20mnpm
Średnia przejazdu –          4km/h

Jedną z ciekawszych atrakcji była czterogodzinna wyprawa  z Jantara do obozu koncentracyjnego Stutthof znajdującego się w Sztutowie. Mogliśmy obejrzeć historyczne miejsca zza płotu, ponieważ dla koni zabrakło biletów wstępu 🙂 Z uwagi na odległość od naszego obozowiska i kończący się dzień drogę powrotną postanowiliśmy pokonać wzdłuż morza, aby skorzystać z blasku księżyca. Widok zachodzącego słońca zanurzonego w kłębiastych deszczowych chmurach pozwolił w atmosferze refleksji po pobycie w obozie zagłady, powrócić do stajni.

Długość trasy –                29km
Czas przejazdu –              4h4m
Najniższa wysokość –     12mppm
Najwyższa wysokość –    27mnpm
Średnia przejazdu –         7km/h

Kolejnego dnia powróciliśmy na plażę i kierowaliśmy się w stronę Stegny, głównie wzdłuż plaży. Stanowiliśmy obiekt zainteresowań wczasowiczów, którzy chętnie pstrykali zdjęcia przy naszych konikach.

Długość trasy –                13,5km
Czas przejazdu –              1h42m
Najniższa wysokość –     4mppm
Najwyższa wysokość –    21mnpm
Średnia przejazdu –          8km/h

Ostatniego dnia odbyliśmy ostatnią przygodę naszego pobytu, kolejny raz kąpiąc się w falach Bałtyku. Nasze konie tak bardzo zakochały się w wodzie, że same  już do niej wchodziły. Pierwszy raz zaobserwowaliśmy, że nogi naszego kasztana z białymi skarpetami, zrobiły się czyściutko – różowe od morskiej soli. Była to najkrótsza trasa, ponieważ konie musiały pokonać jeszcze drogę do domu w przyczepie.

Długość trasy  –               9km
Czas przejazdu –             1h30m
Najniższa wysokość –    10mppm
Najwyższa wysokość –   19mnpm
Średnia przejazdu –         6km/h

Pobyt w Farmie Jantar przyniósł nam kolejne doświadczenie. Pokonaliśmy ponad 60 kilometrów tras głównie traktami leśnymi, a także wzdłuż plaży. Z pewnością nie raz powrócimy w to przepiękne miejsce”.

T.C.

Komentarze

Prześlij nam newsa