
Wyczechowo
Pogoda w sierpniowy ranek była niezachęcająca. Gęste, ciemne chmury zwiastowały deszcz, który miejscami nas doganiał. Jednak chęć poznawania nowych tras i okolicznych terenów nie pozwoliła odpuścić nam kolejnej dawki adrenaliny. Oprócz różnorodności poziomów terenu, przejścia przez Radunię przez kładkę o szerokości 150 centymetrów udało się rozpędzić nasze rumaki do granic ich możliwości na długości około 3 kilometrów w okolicach Wyczechowa.
Odwiedziliśmy również kamienne kręgi w Trątkownicy gdzie oprócz tablicy informującej o tym szczególnym miejscu znajduje się także pięknie przygotowany leśny parking, w którym można rozsiodłać konie i skorzystać z leśnej ciszy. Jedynym problemem jaki napotkał nas na trasie był brak mozliwości przejścia przez rzekę Radunię w innych miejscach niż w Kiełpinie i Wyczechowie. Chcieliśmy znaleźć się na drugiej stronie w okolicha Babiego Dołu, ale okazało się, że jedyne możliwe przejście mogło odbyć się po ruchliwej drodze zamkniętej w najwęższym miejscu metalową barierką. Zrezygnowaliśmy z niebezpiecznego manewru i wróciliśmy znaną nam już trasą mijając w zawrotnym galopie kamienne kręgi i skręcając w Wyczechowie na mezowskie trasy.
Jednodniowy rajd przebiegał w wiekszości po piaszczystych leśnych dróżkach.
Na szczególną uwagę zwracają okolice Somonina i wąskie wzniesienia oraz ponad 3 kilometrowa bezpieczna prosta, która zachęca do galopu. << Trasa przejazdu >>
Komentarze