Konie

Siano – czas na zbiory

Siano – czas na zbiory

O tym, co jedzą nasze konie, czyli kto, w jakim celu i jak produkuje siano

Kto? odpowiedź jest prosta – pasjonat lub rolnik.
W jakim celu? Odpowiedź jest równie prosta – dla swoich pupili lub – jak to mawiał były selekcjoner naszych piłkarzy Leo B.- for money. Tegoroczna koniunktura nie jest sprzyjająca dla producentów siana. Niż w zaopatrzeniu odbił się tak dużym echem, że dziś – dwa lata po owym wydarzeniu- mamy nadprodukcję siana w całym kraju. Wpływ na to miała przede wszystkim upalna pogoda, która sprawiła, że trawa schła „w oczach” praktycznie sama. Dodatkowym bodźcem były dotacje. Dostawał je właściciel gruntu, który przynajmniej raz w roku skosił teren zielony, czyli łąkę. Dzięki tym wszystkim czynnikom dziś przeglądając ogłoszenia w popularnej Gratce bez problemu możemy natrafić na sprzedających siano. Jednak pytania nasuwają się same- które ogłoszenie wybrać? Skąd wiadomo, że dany anons będzie dla nas korzystny i jak wyselekcjonować dobry towar?

Na to pytanie ciężko odpowiedzieć jednoznacznie. Bardzo ważna jest wiedza o tym, w jaki sposób produkuje się siano wartościowe dla naszych koni. Artykuł powinien uchylić rąbka tajemnicy….

Zacznijmy od łąki, czyli miejsca, gdzie wszystko ma swój początek. Pierwsze koszenie łąk odbywa się z reguły na przełomie maja i czerwca, następne w okolicach początku sierpnia. Należy pamiętać, że wszystko uzależnione jest od pogody i nie można jednoznacznie określić daty. Najlepsze siana dla koni powstają z traw bogatych w różnego rodzaju zioła. Mają wtedy nie tylko wartość odżywczą, ale także nęcą swoim zapachem. Koszenie odbywa się zazwyczaj przy zastosowaniu ciągnika z kosiarką rotacyjną, która ” kładzie” trawę na równe pokosy. Skoszona łąka powinna mieć dzień na naturalne uschnięcie na polu. Następnie do akcji wkraczają różnego rodzaju przegrabiarki i przetrząsacze. Mogą to być przegrabiarki kołowe, tzw. słoneczka, przegrabiarki konne przystosowane do pracy z ciągnikiem, które po dziś dzień można spotkać w gospodarstwach, czy też przetrząsacze karuzelowe, tzw. pająki. Wszystkie one mają na celu poderwanie zielonej trawy od ziemi, aby nadać jak najlepszej cyrkulacji powietrza między źdźbłami traw. Wymieniony sprzęt jest nieoceniony przy suszeniu siana. Doskonale radzi sobie z zielonymi pokosami. Przy sprzyjających warunkach atmosferycznych potrafi całkowicie wykonać pracę. Oczywiście należy pamiętać, że „pańskie oko konia tuczy”, czyli człowiek nad wszystkim musi czuwać i jeśli nadarza się konieczność, powinien wspomóc maszynę np. widłami bądź grabiami.

A co jeśli aura nie do końca jest naszym sprzymierzeńcem? Zdarza się i tak, że w czasie suszenia siana nadciągnie niż, który niesie ze sobą załamanie pogody, czyli deszcz, bądź nadciąga burza. Aby oszczędzić choć część pracy wykonanej, a także wartości odżywcze siana, starym sposobem powinno się zgrabić je na wałki, a następnie uformować z nich kopki. Mieszają się wtedy źdźbła bardziej wysuszone z tymi mniej. Dzięki tym zabiegom siano ma czas, aby tzw. „wypocić się” i wyschnąć równomiernie.

Gdy już wszystko jest suche i śmiało można powiedzieć, że nadaje się do zbioru, do akcji wkracza prasa lub belarka. Zbieranie siana luzem jest nieporęczne i bardzo pracochłonne. Prasa kostkuje siano, natomiast belarka – jak sama nazwa wskazuje –  formuje siano w bele. W zależności od potrzeb wybieramy najbardziej korzystną dla nas formę. Ceny prasowania i belowania różnią się w poszczególnych częściach kraju i ma to niewątpliwie wpływ na faktyczną cenę beli czy kostki siana. Cały proces trwa 4-5 dni.

Reasumując- wartościowe siano dla koni to takie, które:
• zebrane jest z łąk bogatych w zioła;
• jest bardzo dobrze wysuszone
• zostało zebrane pogodnie, czyli jest bezdeszczowe
• nie ma śladu pleśni i grzybów, które tworzą się, gdy siano jest niewystarczająco dobrze wysuszone
• przechowywane jest w dobrych warunkach, czyli w miejscu suchym i zadaszonym, w którym występuję dostateczna cyrkulacja powietrza. Jest to niezmiernie istotne dla pierwszych 6 tyg. po zbiorze, gdyż wtedy siano nabiera mocy, dosusza się i „wypaca”.

Oby zawsze zakupy siana były trafne, a konie miały jak najlepsze dowody naszej intuicji i wiedzy o tym, które siano będzie dla nich najbardziej wartościowe- w tym nowym sezonie zbioru kostek i beli aromatycznego sianka życzy

Kellerzanka

Komentarze

Prześlij nam newsa