Konie

Wędzidło dla konia

Wędzidło dla konia

Na rynku istnieje wiele rodzajów wędzideł i kiełzn, służących z definicji do powodowania koniem – grube, cienkie, zwykłe, łamane, wędzidła i te, u który po słowie „wędzidło” nie zostało śladu – wielokrążki, półksiężyce, munsztuki, pelhamy, u których siła działania rośnie wprost proporcjonalnie do ilości materiału, z którego zostały wykonane. Wśród użytkowników kiełzn można spotkać również amatorów wkładania do końskiego pyska łańcucha od motoru. Wchodząc do sklepu ze sprzętem jeździeckim często chwytamy się za głowę, widząc ogrom wynalazków, które mają nam ułatwiać pracę z końmi. Wędzidła smakowe, gumowe, oliwkowe, puste, pełne, proste, łamane, podwójnie łamane, z miedzią, z zabawką, itp., itd. – to wszystko, jak powiedział kiedyś Wojciech Mickunas, wymyślili mądrzy ludzie – tylko czy inne osoby niż wynalazcy potrafią dobrać i poprawnie używać kiełzn? Bywa tak, że kupujemy wędzidło bez znajomości jego działania lub bez świadomości, że problemem może nie być kiełzno samo w sobie (jego kształt, rozmiar, grubość). Bardzo często problemy z przyjęciem wędzidła związane są z jezdnością konia, czyli tym, w jaki sposób odpowiada na pomoce, czy ma jakieś blokady w ciele oraz czy jego jeździec pomaga mu rozwijać rozluźnienie. Z jakiegoś powodu koń zaciska zęby na wędzidle, przekłada lub wypycha język, „wiesza się”. W wielu przypadkach schemat postępowania przy doborze wędzidła jest prosty: problem z koniem + bezsilność jeźdźca = nowe wędzidło. Kłopot niestety nie znika, ponieważ zmiana wędzidła działa tylko na chwilę, koń się „przyzwyczaja”, a problem jak był, tak jest i to zazwyczaj większy.

Dlaczego tak się dzieje? Otóż pysk konia jest silnie unerwiony i gdy jeździec w nieodpowiedni sposób używa swoich rąk do prowadzenia konia, ten, odpowiadając na dyskomfort (ciągnięcie, ciągłe działanie, mocny nacisk, szarpanie) napiera na wędzidło w odruchu obronnym. Z czasem, taka „przepychanka” uszkadza zakończenia nerwowe mieszczące się w pysku i faktycznie dochodzi do tego, że koń staje się mniej wrażliwy na działanie wędzidła. Kiedy możemy wnioskować, że należy zmienić wędzidło? Gdy koń unika kontaktu, zadziera głowę, jest przewrażliwiony na działanie pomocy, wypycha lub przekłada język lub napiera, walczy, wiesza się – ale wtedy zmieńmy wędzidło na delikatniejsze lub bardziej dopasowane do kształtu pyska. Jeżeli istnieje szansa, że po zmianie wędzidła na delikatniejsze koń będzie ponosił, rozwiązaniem jest  zacząć od pracy w ręku, od podstaw. Nauczmy konia jak należy reagować na wędzidło, na nacisk w ogóle (np. poprzez ustępowania w ręku), że jego uwaga ma być skupiona na nas. Były prowadzone badania naukowe nad pozytywnym wpływem pracy w ręku na zaufanie do człowieka i poprawę jezdności. Oczywiście potwierdzono tę zależność. Zatem,  nie szukajmy dróg na skróty, bo one zawsze kończą się ślepo. Nie bez powodu w konkursach ujeżdżenia kiełzno munsztukowe obowiązuje dopiero od klasy C, kiedy zakłada się na tyle wysoki poziom wyszkolenia konia, aby bez krzywdy dla jego pyska stosować podwójne kiełzno. Warto przypomnieć, że kiełzna dźwigniowe służą do uzyskanie „zgięcia w pionie”, czyli w potylicy, a kiełzna zwykłe do zgięć bocznych. Kiełzna dźwigniowe  ostre i wywierają nacisk zarówno na pysk jak i potylicę konia – gdy używa ich niepowołana do tego ręka mogą wyrządzić zwierzęciu krzywdę.

Wiele problemów z kontaktem może rozwiązać nieustanna praca nad swoimi umiejętnościami (równowagą, dosiadem, ręką), aby nie utrudniać koniowi uzyskania rozluźnienia i przyjęcia prawidłowego kontaktu oraz gimnastyka konia w ręku. Jeżeli koń nie odnajduje równowagi i rozluźnienia pracując bez jeźdźca, to nie odnajdzie ich, gdy na nim siedzimy.  Zanim więc zdecydujemy się na zmianę kiełzna na mocniejsze, zasięgnijmy opinii ekspertów lub zapytajmy w sklepie jeździeckim. Ostre wędzidło nie rozwiąże problemu, a nawet pogłębi go – lepiej wprowadzić korektę treningu zanim problemy urosną do rozmiarów, z którymi nie będziemy sobie w stanie poradzić. Na wielu zawodach mamy okazje zobaczyć, jakich wędzideł używają zawodnicy. Im łagodniejsze tym lepsze i świadczy o dobrym przygotowaniu konia. Spory przegląd wędzideł możemy podziwiać na wielu wysokiej rangi zawodach międzynarodowych w skokach i WKKW. Ranga tych zawodów jest zbyt wysoka, by wyrażać tutaj swoją opinię, ale często obserwuje się braki lub zaniedbania w podstawowych elementach wyszkolenia u koni prezentowanych z ostrym wędzidłem. Koń nie jest zwierzęciem agresywnym, atakującym ani walczącym, ale uciekającym, płochliwym i wszelkie oznaki oporu czy buntu wynikają z chęci ucieczki od dyskomfortu. Przemyślmy zatem czy stosowanie szybkich rozwiązań na danym etapie treningu nie przysporzy nam kłopotów i zagrożeń w późniejszym czasie.

Zabookuj

Komentarze

Prześlij nam newsa