Zapoprężenie to jedna z chorób, które konie  mogą nabawić się bardzo szybko. Wystarczy chwila nieuwagi i pojawia się problem. Każdy początkujący jeździec słyszał nieraz od swojego nauczyciela, żeby nie podciągać zbyt mocno popręgu podczas siodłania.

To zgniecenie mięśni znajdujących się pod zapiętym zbyt mocno popręgiem. Mięśnie piersiowe konia chcą się napiąć (mocny skręt tułowia, schylenie głowy) – w skutek czego powstaje obrzęk, stan zapalny i sztywność mięśni znajdujących się pomiędzy przednimi nogami konia. Towarzyszyć temu mogą obtarcia i rany. Obrzęk i krwiaki są ciepłe, a nawet gorące dlatego należy szybko reagować.

Przyczyną jest opuszczenie głowy bądź obracanie się w wąskim stanowisku czy boksie, co w połączeniu ze zbyt mocnym podciągnięciem popręgu spowoduje stan zapoprężenia. Wiele osób błędnie sądzi, że koń zapoprężyć może się tylko przed jazdą, w boksie czy też stanowisku.

Dolegliwości tej konie mogą również nabawić się podczas treningu, kiedy to mają podciągnięty popręg, a jeździec pozwoli mu schylić głowę.

Trzecia sytuacja w której koń może być narażony na zapoprężenie to nabieranie przez niego powietrza podczas jazdy. Sytuacja ta z doświadczenia wielu jeźdźców przywołuje skojarzenia „złośliwe kucyki”, które nabierają powietrza, a później się go pozbywają, co powoduje poluzowanie popręgu.

W trakcie leczenia stosuje się okłady chłodzące, zmniejszające obrzęk  tak samo jak w wypadku innych schorzeń polegających na opuchliźnie i skurczu mięśni. Przed położeniem żelu na dzień i glinki chłodzacej na noc należy obolałe miejsce delikatnie ale dokładnie oczyścić oraz zabezpieczyć obtarcia i powstałe rany środkiem odkażającym oczywiście omijając poranione miejsca i najważniejsze ochłodzić obrzęki. Bardzo korzystne działanie ma także masaż obolałego miejsca po zejściu opuchlizny. Leczenie zazwyczaj trwa około tygodnia. W trakcie kuracji leczniczej koń nie może być użytkowany pod siodłem. Nie oznacza to jednak całkowitego wyłączenia z treningu, koń może być użytkowany pod siodłem, ale jedynie na oklep. Jeżeli chorobowe miejsca nie są już gorące, a zostały zgrubienia należy kurację kontynuować rozgrzewając i delikatnie masując. Systematyka i prawidłowa opieka powinna bardzo szybko przynieść ulgę pacjentowi oraz właścicielowi konia.

Jak uniknąć zapoprężenia?

Całkiem prosto. Przede wszystkim pamiętać , żeby nie zostawiać konia z podciągniętym  mocno popręgiem samego w boksie czy stanowisku. Jeśli jest konieczność pozostawienie go osiodłanego, należy zapiąc lekko popręg tak aby siodło się nie przesunęło, a jednocześnie nie uciskało brzucha konia i mógł on swobodnie oddychać.

Należy także pamiętać aby unikąć mocnych skrętów tułowia konia , gdy jest on już osiodłany.

Konie często nabierają nadmiar powietrza celowo w czasie zapinania popręgu, dlatego też najlepszym wyjściem jest podciąganie kilka razy popręgu podczas jazdy stopniowo.

Konie w tym czasie stopniowo się rozluźniaja i uwalniają powietrze.

Nabieranie powietrza to nie jest syndrom złośliwego kucyka – to po prostu – ratujący się mądry koń.

Zabookuj