Wywiady

Wywiad z Przemysławem Kalickim

 Wywiad z Przemysławem Kalickim

zawodnikiem Klubu Jeździeckiego Bertyn w Piastowie…Mistrzem Polski Amatorów,
Mistrzem Warmii i Mazur w kat. juniorów oraz
 2-Vice Mistrzem Warmii i Mazur w kategorii SENIOR

Przemek_Kalicki_5.jpgAB: Zacznę od standardowego pytania. 😉 Jak w ogóle zaczęła się Twoja przygoda z końmi i jeździectwem?

PK: Moją przygodę z końmi zaczął tata, który oprócz tego, że sam jeździł ze znajomymi zabierał mnie do istniejącej jeszcze wtedy Stadniny Koni Kadyny. Zawsze zwiedzaliśmy wszystkie stajnie, czytaliśmy każdą tabliczkę z imieniem i podstawowymi informacjami o koniu. To on pokazywał mi podstawy jeździectwa oraz wyraźne piękno płynące z połączenia dwóch istot żywych, które dzięki uzyskanej równowadze mogą odnosić sukcesy. Bardzo prosiłem wtedy tatę by kupił mi konia. W 2005 roku kupiliśmy z SK Kadyny klacz o imieniu Danina i tak to się zaczęło. Już od najmłodszych lat kształcąc się, podnosząc swoje umiejętności, aktywnie uczestniczyłem w sporcie przez pierwsze starty w zawodach jeździeckich na szczeblu regionalnym, osiągając bardzo dobre wyniki.

AB: Ile miałeś lat jak wystartowałeś po raz pierwszy w zawodach i na jakim koniu?

PK: Gdy wystartowałem na zawodach po raz pierwszy miałem 8 lat. Startowałem wtedy na Daninie. Było to trochę niebezpieczne, ponieważ był to bardzo trudny i nerwowy koń, potrafił na pelhamie ponieść dorosłą, jeżdżącą osobę, a gdyby zajrzeć do moich badań od Lekarza Sportowego to moja waga wynosiła 27kg.  


AB: Jakie były Twoje największe osiągnięcia do tej pory?

PK: Nie mam swoich konkretnych osiągnięć. Od kilku lat zajmuje czołowe miejsca w Mistrzostwach Warmii i Mazur. Startując już jako senior z powodzeniem rywalizuje z najlepszymi zawodnikami. Moimi największymi osiągnięciami są wysokie lokaty na zawodach krajowych, ale także wejście w świat zawodów międzynarodowych, starty na arenach międzynarodowych, które jeszcze niedawno były dla mnie nierealne i mogłem sobie tylko o tym pomarzyć.

PK2.jpgAB: Jesteś bardzo skromnym chłopakiem, ale z tego co mi wiadomo to jednak trochę już osiągnąłeś. Mógłbyś wymienić chociaż kilka?

PK: Mając dobre konie, wkładając w treningi mnóstwo czasu, pracy i poświęcenia w 2010 roku mogłem cieszyć się uzyskaniem czwartego miejsca na Mistrzostwach Warmii i Mazur w kategorii junior. W 2013 roku zdobyłem tytuł Mistrza Polski Amatorów oraz Mistrza Warmii i Mazur w kat. juniorów. W 2014 roku zdobyłem tytuł Vice Mistrza Warmii i Mazur w kat. juniorów.
Kolejne lata motywowały mnie do cięższych treningów, samozaparcie i walka z przeciwnościami losu doprowadziły mnie do bardzo dobrych wyników na szczeblu najwyższych klas jeździeckich w Polsce.
W 2016 roku zdobyłem tytuł 2-Vice Mistrza Warmii i Mazur w kategorii SENIOR rywalizując z dużo starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami . Starty w zawodach na różnym szczeblu trudności przyczyniły się do budowy mojego charakteru i silnej woli, dzięki czemu mogę pochwalić się i przedstawić moje osiągnięcia.
Osiągnąłem bardzo dobre wyniki na najwyższych krajowych zawodach jeździeckich jakimi są: CAVALIADA CSI1* ( MTP Poznań 1- 4.12.2016 ), Halowy Puchar Polski 2016/2017 ( Dąbrówka Mała 28-30.10.2016 ) , XIV Mistrzostwa Warmii i Mazur ( Dąbrówka Mała 26-28.08.2016 )

Już przed 2015 rokiem uczestniczyłem w wielu ważnych zawodach województwa warmińsko-mazurskiego oraz Polski Północnej, stawałem na podium minimum 65 razy plasując się w pierwszej trójce. Nie było lekko, jak w każdym sporcie poznajemy smak porażki, który jest jedynie motywacją w dalszym kształceniu i treningu, które prowadzą do rozwoju, stawania się coraz lepszym zawodnikiem.
Oczywiście nic bym nie osiągnął, gdybym nie posiadał koni, które są partnerami w tym sporcie.
Na dzień dzisiejszy jestem właścicielem pięciu bardzo utalentowanych oraz dobrze prosperujących koni, ale obecnie staruję na dwóch, którym również zawdzięczam moje wyżej przedstawione osiągnięcia.


Przemek_Kalicki.jpg  Przemek_Kalicki_3.jpg


 AB: Na jakich zawodach chciałbyś jeszcze wystartować?

PK: Nie mam określonych konkretnych zawodów, ale bardzo chciałbym wystartować za granicą. Dokładnie w Niemczech. Tam mam znajomych od których są moje konie, cały czas staram się z nimi współpracować, dlatego chciałbym też u nich wystartować.

AB: Jeździłeś i startowałeś już na wielu koniach (m.in. Izobar, Dymitr, Burgund’s Son…), a czy miałeś lub nadal masz konia który najbardziej skradł Twoje serce i dlaczego?

PK: Przez te dwanaście lat miałem w swojej stajni bardzo dużo koni. Były konie lepsze, gorsze. Niektóre pamiętam bardziej. Najwyższe swoje konkursy przejechałem na swoim najlepszym jak do tej pory koniu Quel Coeur, największą radość sprawia mi fakt, że jeżeli chodzi o skoki to robiłem tego konia sam od zera i to jemu to wszystko zawdzięczam.

AB: Obecnie na parkurach można Ciebie spotkać z Quel Coeur. Co możesz więcej o nim powiedzieć? Jak do Ciebie trafił? Jaki ma charakter i jak się dogadujecie?

PK: Quel to bardzo duży i bardzo silny koń, którego kupiliśmy z Niemiec. Tata zawiózł mnie tam na dwa tygodnie, wybrałem, kupiłem i przyjechał po nas. Z charakterem jak to u koni sportowych, niby są spokojne aczkolwiek trzeba uważać, ponieważ ma w sobie bardzo dużo siły i energii która wywiera negatywny wpływ na ich zachowanie.

PK.jpg  PK1.jpg

AB: Czy masz jakiegoś mentora/autorytet?

PK: Tak oczywiście, posiadam swojego mentora z którego biorę przykład i którego podziwiam. Jest nim Christian Ahlmann, ponieważ podziwiam styl jazdy jaki prezentuje Christian, w przyszłości chciałbym posiadać jak najbardziej zbliżony aby móc prezentować swoje umiejętności. Posiada konie, które mi imponują, zarówno tym jak skaczą oraz swoim rodowodem. Jest to jeździec światowego poziomu który znajduje się na miejscu 4 w Longines Rankings

AB: W ubiegłym roku wystartowałeś na Cavaliadzie. Jak oceniasz organizację zawodów? Czy chciałbyś wystartować tam ponownie?

PK: Pomimo mojego młodego wieku brałem udział w dużej ilości zawodów. Od najmłodszych lat jeździłem na Cavaliadę jako obserwator i marzyłem o tym, żeby w przyszłości wystartować na tak wysokiej rangi zawodach. Jest to ogromne wydarzenie, setki koni i setki zawodników z różnych krajów. Bardzo duża publika wywarła na mnie ogromne wrażenie. Jednym minusem było zbyt rzadkie równanie rozprężalni, co dawało lekki dyskomfort podczas rozprężania się. Jednak nie zmienia to faktu, że na pewno chciałbym wziąć udział jeszcze raz. Pomimo światowego wydarzenia jest to dla mnie ogromny koszt.

Przemek_Kalicki_4.jpgAB: Jesteś jeszcze młodym jeźdźcem, który osiągnął już bardzo dużo na polskich parkurach. Czy wiążesz swoją przyszłość z tym sportem?

PK: Zawsze próbuje patrzeć na osoby, które osiągnęły więcej i mają większe doświadczenie, aby nie stanąć w miejscu i dążyć do coraz większych sukcesów. Nie chciałbym ograniczać się tylko do polskich parkurów. Konie stawiam na pierwszym miejscu w swoim życiu i nie wyobrażam sobie mojej przyszłości bez tego sportu.

AB: Właśnie zaczął się nowy sezon jeździecki. Jakie masz plany na ten rok ?

PK: Chciałbym dobrze przygotować się do sezonu, który najlepiej rozpocząłbym zawodami rangi ogólnopolskiej w ośrodku jeździeckim Ekwador u Robsona. Stajnia znajduje się w Olsztynie, gdzie aktualnie studiuje więc dojazd byłby ułatwiony, ponadto jest to ośrodek w którym czuje się dobrze. Kolejne chciałbym wystartować w Gałkowie, może do Kołobrzegu, lecz to są wstępne założenia i oczywiście wszystko zweryfikuje czas

PK:  Dziękuję za możliwość udzielenia wywiadu i opowiedzenia o mojej życiowej pasji.

AB: Również dziękujemy Przemkowi i życzymy jak najwięcej sukcesów jeździeckich! 😉


Zdjęcia autorstwa:
Doroty Leszczyńskiej
Pawła Grabowskiego
Małgorzaty Sawrazy 
Angeliki Grabowskiej

 

AB

Komentarze

Prześlij nam newsa