
Od szkółki do Finału Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w dwa lata
Od szkółki do Finału Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w dwa lata
Niezwykłe poczucie humoru, żywioł w wątłym ciele i włosy na żel, to tylko kilka z cech opisujących młodego, nowo odkrytego zawodnika Aleksandra Lewandowskiego.
Aleksander, zwany pieszczotliwie przez trenerkę „Olo”, to 14-letni zawodnik, który szturmem wtargnął na parkury województwa pomorskiego.
Pomimo krótkiej, bo trwającej dopiero dwa lata karierze, Olek zdobył już trzecią klasę sportową oraz brązową i srebrną odznakę jeździecką.
Dzięki wytrwałości, pomocy rodziców i trenerki Matyldy Iglikowskiej-Cichosz szybko opanował trudności związane z techniką jeździecką i zawodami. Zwrócił na siebie uwagę precyzją i dużą determinacją w dążeniu do celu i oczywiście dużym poczuciem humoru 🙂 .
Jak mu się to udało???
Postanowiliśmy się o tym przekonać w rozmowie z Olkiem.
POCZĄTKI
Od kiedy zacząłeś pasjonować się jeździectwem?
Olek: Jeździectwem zacząłem pasjonować się w wieku 12 lat.
Gdzie zacząłeś swoją przygodę jeździecką ?
Olek: Pierwszy trening miałem na Ranczu Uroczysko w Wielgłowach.
Kto namówił Cię do jazdy konnej?
Olek: Do jazdy konnej namówiła mnie moja mama, której za to teraz bardzo dziękuję.
Gdy zakończyłeś etap jazdy szkółkowej zacząłeś treningi skokowe, dlaczego akurat skoki?
Olek: Zainteresowałem się skokami, ponieważ uważam je za bardziej interesujące niż ujeżdżenie. Można powiedzieć że lubię ten „podmuch adrenaliny” w tej dyscyplinie.
Czy twoi rodzice również pasjonują się jeździectwem?
Olek: Owszem, mama zaczęła jeździectwo razem ze mną i teraz także trenuje, ale głównie dla siebie – nie startuje w zawodach. Tata zaczął jeździć gdy był w moim wieku (14 lat) z dużymi przerwami, ale nadal dobrze sobie radzi i czasem wsiada.
TRENINGI
Gdzie obecnie jeździsz i kto jest twoim trenerem?
Olek: Jeżdżę w stajni OSK Lipce pod okiem pani trener Matyldy Iglikowskiej-Cichosz.
Dlaczego wybrałeś tą stajnię i panią Matyldę za trenera?
Olek: Stajnię wybrałem ze względu na dobre warunki zarówno dla mnie jak i moich koni. Panią trener wybrałem ze względu na wieloletnie doświadczenie zawodowe oraz bardzo dobre wyniki w sporcie. Po za tym dobrze tłumaczy. Ogólnie dogadujemy się 🙂
Co uważasz za trudne na treningach?
Olek: Ujeżdżenie – szczególnie te, wszystkie chody boczne. Wiem że, ujeżdżenie jest podstawą do skoków, ale jadąc kłusem ćwiczebnym bez strzemion w myślach mówię: „uuu dobrze że, jutro będą skoki” 🙂
KONIE – KUPNO/WYBÓR
Kiedy zapadła decyzja o własnym koniu?
Olek: W momencie gdy rodzice i trenerka ocenili że, radzę sobie na tyle dobrze że, mogę a wręcz powinienem szkolić się już na własnym koniu i z nim zacząć pierwsze starty w zawodach.
Jak to się stało, że miał być dla Ciebie jeden koń , a przyjechały dwa?
Olek: Oglądaliśmy dwa konie. Jednym nich była klacz 13-letnia Andromeda, a drugi to 6-letni wałach o imieniu Wróżbita. Ta pierwsza była dla mnie bardziej odpowiednia ze względu na jej duże doświadczenie i miała być dla mnie nauczycielką wprowadzającą mnie na zawody. Natomiast wałaszek Wróżbita bardzo przykuł uwagę swoim wielkim sercem do skoków i od początku zapałałem do niego wielką sympatią. Dlatego też zdecydowaliśmy się na dwa konie i nie żałujemy tego.
Kto doradzał Ci w wyborze koni?
Olek: Przy wyborze koni doradzała mi trenerka, weterynarze i ostatecznie zadecydowali rodzice.
Czy mógłbyś nam opowiedzieć coś o swoich koniach?
Olek: Andromeda to 13-letnia kara, malowana klacz. Jej ojcem jest Palegro, a matka to Anais. Wróżbita, to 7-letni wałach o gniadym umaszczeniu. Jego ojcem jest Nimroy B, a matką Wróżbitka. Oba mają bardzo dobre charaktery i są bardzo do siebie przywiązane.
ZAWODY
Gdzie pojechałeś na swoje pierwsze zawody?
Olek: Moje pierwsze zawody odbyły się w stajni Miłosna (Kwidzyn). Pojechałem tam klasę LL w skokach. Wywalczyłem wówczas dobre 8 miejsce na 20 koni startujących.
Które zawody były dla Ciebie najtrudniejsze?
Olek: Najtrudniejsze i w zasadzie najbardziej stresujące były zawody na Sopockim hipodromie. Wtedy też pierwszy raz miałem styczność z taką frekwencją zawodników, koni i publiczności. Samo to, że znalazłem się w centrum jeździectwa robiło ogromne wrażenie.
Czy jest coś czego obawiasz się startując na zawodach?
Olek: Tak, że zapomnę kolejności parkuru 🙂 .
Masz już za sobą kilka dobrych startów w zawodach. Ostatnio stanąłeś do rywalizacji na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Który koń Ci towarzyszył? Jaki wynik osiągnąłeś?
Olek: Na Olimpiadzie towarzyszyła mi klacz Andromeda, wybraliśmy ją ze względu na doświadczenie w sporcie. Udało nam się wywalczyć wysokie 4 miejsce, dzięki czemu zakwalifikowaliśmy się do zawodów rangi Mistrzostw Polski Juniorów Młodszych.
MARZENIA / PLANY
Jakie masz marzenia, plany czy cele związane z jeździectwem?
Olek: Chciałbym osiągnąć wysoki poziom w tym co robię . Moim marzeniem jest możliwość rywalizacji na międzynarodowych parkurach z takim zawodnikiem jakim jest pan Jarosław Skrzyczyński. Co do planów, to zobaczymy co czas pokaże. Nie ma co za szybko planować, jak wyjdzie jedno zabiorę się za drugie. W chwili obecnej żyję finałami Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, na które się wybieram. Co dalej, zdecydujemy wspólnie z ekipą , która mi pomaga: rodzice, trenerka i od niedawna mój niezastąpiony luzak, Agata Traczyk.
KILKA SŁÓW OD OLKA ..
Mam ogromne szczęście że mam dobre konie, wspaniałą pomocną ekipę a teraz też zostałem zauważony przez członków Portalu jeździeckiego Zabookuj. Cieszę się, że będę mógł reprezentować ich markę na zawodach. Mam nadzieję że ich nie zawiodę.
- Trzymajcie za mnie kciuki !!!
Nic dodać, nic ująć… Dobry zawodnik, mnóstwo możliwości i kilku wspierających go ludzi, to idealny przepis na osiągnięcie dobrych wyników. Dziękujemy Olkowi za odpowiedzi oraz cieszymy się, że dołączył do nas. Będziemy trzymać kciuki i bacznie obserwować postępy tego młodego zawodnika 🙂
Karierę Olka można na bieżąco śledzić na jego stronie na facebook’u : W & A Sport Horses
fot. Adam Cichosz, Angelika Grabowska
Komentarze